Refleksje o minionym tygodniu [24.02.2025]

Dziwnie myśli się o Waszyngtonie jak o wrogu. Czy nie są to jednak sygnały, że pora na pogłębienie integracji Europy?

Zapraszam do lektury nowego formatu, który będzie pojawiał się w każdym tygodniu. Co poniedziałek dostarczę Wam osobistych refleksji na temat tygodnia, który się skończył. Zwykle będzie to krótsza forma tekstu, czasami jednak będzie to tekst odrobinę dłuższy. Nie za każdym razem zastanowimy się nad polityką - czasami porozmawiamy także o kwestiach społecznych, czy o kulturze. W końcu na świecie w każdym tygodniu dzieje się coś interesującego.

Miniony tydzień w Europie stanął pod znakiem Donalda Trumpa.

Być może nic dziwnego, skoro amerykański prezydent skutecznie od ponad miesiąca robi zamieszanie w światowej i amerykańskiej polityce, przy mocno polaryzując odbiorców - jedni go popierają w całości, a inni krytykują.

Z perspektywy Europy i Polski warto jednak zwrócić uwagę przede wszystkim na zmianę dyskursu dotyczącego naszego kontynentu. Administracja Trumpa przyjmuje twardy kurs wobec Ukrainy jednocześnie łagodząc stosunek do Rosji. J.D. Vance dostaje zadanie by w Monachium uderzyć w europejskich polityków, korzystając z dobrze już rozpoznawalnych narracji europejskiej prawicy o emigrantach, odbieraniu wolności słowa i zagrożeniach, które w istocie płyną z wewnątrz.

Niektórzy obawiają się, że oznacza to w istocie rozpad porządku transatlantyckiego, a inni doszukują się też powtórki z historii. W końcu to z Monachium we wrześniu 1938 roku wrócił brytyjski premier Neville Chamberlain i na lotnisku Croydon wymachiwał podpisanym przez Adolfa Hitlera dokumentem, który miał zapewnić “pokój dla naszych czasów” w zamian za to, że Trzecia Rzesza zaanektuje od Czechosłowacji kraj Sudetów (Sudetenland). Aneksja zdarzyła się już w kolejnym miesiącu, a z zamieszania postanowiła skorzystać też Polska przy okazji anektując Zaolzie.