Piątkowa kawa vol. 9
Konflikt na Kaukazie, narciarstwo na pustyni, cisza o Trumpie i konfabulująca sztuczna inteligencja. Jaka publicystyka wpadła mi w oko w ostatnim tygodniu?
Minął kolejny tydzień, więc możemy się ponownie wspólnie przyjrzeć ciekawym tekstom publikowanym w rozmaitych mediach!
Czy może dojść do wojny między Iranem a Azerbejdżanem?
Wczoraj ten temat pojawił się w podcaście, lecz czasami warto tym samym tematom przyjrzeć się też w innym ujęciu. Vali Kaleji dla Middle East Institute tłumaczy sieć powiązań między tymi krajami, która jego zdaniem sprawi, że unikną bezpośredniej konfrontacji zbrojnej.
Artur Troost dla Krytyki Politycznej przygląda się saudyjskim inwestycjom w rozwój sportu. Dlaczego Rijad miałby być zainteresowany rozwojem tej sfery interesów? Choć może się to wydawać dość proste, to chodzi o budowę pozytywnego obrazu królestwa poza jego granicami, a częścią tego są starania o organizację w kraju zimowych Igrzysk Olimpijskich.
Donald Trump swego czasu był praktycznie królem w mediach społecznościowych, wzbudzał conajmniej takie zainteresowanie, jak dzisiaj Andrew Tate (a pewnie nie będzie to wielkie ryzyko, by powiedzieć, że większe). Później został zbanowany na Twitterze i choć dzisiaj Elon Musk pozwala mu już korzystać z platformy, ostatni tweet byłego prezydenta pojawił się na jego profilu 8 stycznia 2021, kiedy ogłosił on, że nie pojawi się na inauguracji Bidena (co w historii amerykańskiej demokracji zdarzyło się jedynie kilkukrotnie po przeprowadzonych wyborach i zwykle zdarzało się właśnie prezydentom takim jak Trump - tym, którym nie udało się zostać w Białym Domu na drugą kadencję).
Teraz, gdy Trump został aresztowany i postawiono mu zarzuty, co czyni go pierwszym w historii Stanów Zjednoczonych Ameryki byłym prezydentem z zarzutami karnymi, media społecznościowe wcale nie wybuchły. Zdaje się nawet, że jest o nim ciszej, niż wskazywałoby na to wcześniejsze zainteresowanie Trumpem. Właśnie o tym dla Vox pisze Shirin Ghaffary.
Sztuczna Konfabulacja, czyli jak ChatGPT wymyśla rzeczy, których nie ma
To opowieść Chrisa Morana z redakcji Guardiana, ale każdy mógłby mieć podobną. ChatGPT ma być rewolucją, której obawiają się liczni programiści i dziennikarze. Chwilowo jednak wiele jego funkcji możemy sprowadzić do zabawy. Tym bardziej, że gdy ChatGPT tego nie wie, będzie wymyślał fikcję. Nie wierzycie? Poproście go o rozwinięcie skrótu JP2GMD, a na pewno nie poda Wam tego, które mają na myśli memiarze i krytycy Kościoła. Trudno więc mieć zaufanie do modelu językowego, który tworzy fikcję, bo jak w tym układzie wykorzystywać go w badaniach, czy to naukowych, publicystyczno-dziennikarskich czy też nawet do prac szkolnych? Tutaj przykład jest jeszcze mocniejszy, gdyż okazuje się, że ChatGPT wymyśla fikcyjne artykuły Guardiana. A jeśli robi to z Guardianem, to być może też z innymi mediami?
No i mała wisienka na torcie, w kwestii ściemniania przez ChatGPT - program zapytany “kim jest Jakub Katulski” poinformował mnie, że jestem polskim dziennikarzem i publicystą konserwatywnym, krytykującym równouprawnienie płci i prawa LGBTQ+, a także jestem krytyczny wobec Unii Europejskiej.
Jeśli pracujecie z ChatGPT, to róbcie to na razie z ograniczonym zauwaniem.
To tyle w Piątkowej Kawie na ten tydzień. Zapraszam Was po kolejną porcję polecanej przeze mnie publicystyki już niedługo!