Piątkowa kawa vol. 11
Represje w Iraku, reinkarnacja, saudyjsko-chińskie porozumienia i zawłaszczenie kulturowe. Co ciekawego w publicystyce?
Mija kolejny tydzień i ponownie zapraszam na porcję tekstów, na które zwróciłem uwagę w ostatnich dniach. Przyjrzymy się temu, jak działa Irak, Chińczykom regulującym reinkarnację, Rijadowi zbliżającemu się do Pekinu i zawłaszczeniu kulturowemu, które Netflix zafundował Egipcjanom (zdecydowanie oburzonym na proponowany przez platformę powstający serial dokumentalny). Zapraszam na kawową przerwę!
W tym roku dwadzieścia lat już minęło od zachodniej inwazji na Irak, która obaliła Saddama Husajna at-Tikritiego i partię Baas. Wiele się w kraju zmieniło, choć trudno jednoznacznie powiedzieć, że na lepsze. Iraku na pewno nie można nazwać stabilnym, zwłaszcza gdy obserwuje się kolejne niepokoje, protesty i wewnętrzne walki, którymi naznaczone były ostatnie dwie dekady. W swoim tekście Hayder al-Shakeri i Alfadhel Ahmad zauważają, że zbudowane na zasadach etniczno-religijnego podziału (w założeniu balansującego interesy) władze stosują te same metody represji, co Baasiści, również po to, by chronić swoje interesy. Jednym z przykładów jest obrona wolności słowa, która ograniczona jest kajdanami “moralności” i “publicznego bezpieczeństwa”, co w efekcie staje się bronią przeciwko krytykom władzy i mediom.
Urzędowe pozwolenie na reinkarnację
Konstanty Gebert w felietonie dla Kultury Liberalnej zwraca uwagę na ciekawy aspekt chińskich represji wobec tybetańskich buddystów. Chiny regulują bowiem kwestię reinkarnacji buddyjskich przywódców religijnych, a ich przepisy państwowe stwierdzają wyraźnie, że “żywym Buddą” może być jedynie Chińczyk. Być może zdaje się to absurdalne, że komunistyczne państwo wchodzi z regulacyjnymi butami na teren teologii, ale czy religia nie jest nierozerwalnie związana z polityką, także międzynarodową?
Kiedy Chińczycy ogłosili, że skutecznie udało im się mediować między Iranem a Arabią Saudyjską i wypracować porozumienie między krajami tocząca się dotychczas głównie w kręgach akademicko-analitycznych dyskusja o rosnących wpływach Chin na Bliskim Wschodzie przelała się do medialnego głównego nurtu. To także kolejny przypadek, który podważył wiarę w sojusz Arabii Saudyjskiej z Zachodem. Saudowie jednak na tym nie poprzestają i idą kilka kroków dalej, o czym świadczyć może choćby ich przystąpienie do Szanghajskiej Organizacji Współpracy na koniec marca. Lista jest jednak o wiele dłuższa i przygląda się jej Andrew MacLeod.
Kleopatra a zawłaszczenie kulturowe
Zawłaszczenie kulturowe jest trudnym zagadnieniem. Czasami termin ten wykorzystywany jest do słusznej krytyki praktyk koncernów czy złej woli różnych twórców, ale często bywa też wykorzystywany bezrefleksyjnie lub stronniczo. Jeśli jednak do czegoś ten termin miał powstać, to świetnym przykładem jest powstający dokument o Kleopatrze, który oburzył Egipcjan. Zahi Hawass, były egipski minister ds. starożytności opowiada o historii Kleopatry, dlaczego jest ona ważna dla jego kraju i o jej greckim pochodzeniu, które kształtowało egipską monarchię i relacje z Rzymem. Co więcej, zarówno on, jak i Mahmud as-Samari, egipski prawnik, który postanowił pozwać Netflixa w związku z dokumentem o Kleopatrze, uważa powstające dzieło za przykład “kradzieży tożsamości kulturowej”, który ma odebrać Egipcjanom ich własną historię.
To tyle w dzisiejszej przerwie na kawę. Na kolejną porcję publicystyki zapraszam już w następnym tygodniu!