Dominacja Dubaju i Abu Zabi: polityka Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Zjednoczone Emiraty Arabskie są wyjątkowym krajem pod względem politycznym. Kojarzone przede wszystkim z blichtrem i bogactwem budowanym na ropie, są przede wszystkim państwem opartym na nierównościach. Większość docierających na Zachód informacji o kraju pochodzi z bajecznie bogatych Dubaju i Abu Zabi, w których ulice usiane są luksusowymi samochodami i przeszklonymi wieżowcami, w których swoje siedziby mają międzynarodowe korporacje lub odpoczywają w nich turyści w hotelach należących do globalnych sieci.
Lecz nie wszędzie w Emiratach jest tak samo, gdyż nie każde z królestw wchodzących w skład federacji dysponuje identycznymi środkami i zasobami. W tym tekście przyjrzę się systemowi politycznemu ZEA, a także historii niepodległości tego państwa, opisując na koniec jego instytucje rządowe.
Zależność od Wielkiej Brytanii
W końcówce XVIII i na początku XIX wieku brytyjskie statki handlowe w Zatoce Perskiej często padały ofiarą ataków ze strony piratów. Szczególnie dotkliwe były działania Al-Kasimich, arabskiej rodziny władającej do dzisiaj Szardżą i Ras al-Chajma. Al-Kasimi byli przekonani, że mogą rzucić wyzwanie Royal Navy i przejąć kontrolę nad cieśniną Ormuz, kluczową dla handlu w regionie, bo strzegącą wejścia do Zatoki i w konsekwencji umieszczonych nad nią portów.
Nie bez racji. Zaangażowanie Wielkiej Brytanii w wojny napoleońskie sprawiło, że znaczna część floty musiała zostać przekierowana do innych kolonii, co dla Al-Kasimich stanowiło okazję do zintensyfikowania działań zbrojnych. Napadali nie tylko na statki handlowe, ale również wojskowe okręty, mimo prowadzonych przez Brytyjczyków działań dyplomatycznych i nacisków na lokalnych władców plemiennych, by doprowadzili do deeskalacji. Dodatkowo w regionie wzmacniały się francuskie wpływy, zwłaszcza w Omanie i Persji. Francuscy dyplomaci i urzędnicy wręcz zachęcali do dalszych ataków na Brytyjczyków.
Londyn nie miał wyboru i w 1809 musiał dokonać pokazu siły, rozpoczynając kampanię morską przeciwko Al-Kasimim i Francuzom. Sukces był ograniczony. Udało się co prawda zatopić liczne okręty, a nawet zaatakować splądrować miasto Ras al-Chajma, francuskie wpływy zostały ograniczone ale w kolejnych latach ataki al-Kasimich znowu stanowiły zagrożenie.
W 1819 Brytyjczycy postanowili wyciągnąć cięższe działa. Sułtan Said ibn Sultan z Maskatu usłyszał propozycję, że Londyn uczyni go władcą całego wybrzeża, jeśli pomoże w kampanii przeciwko Ras al-Chajma, co uczynił bez zawahania, udostępniając generałowi Williamowi Keir Grantowi kilka tysięcy swoich żołnierzy. Tym razem kampania była skuteczna i zwycięskie walki zmusiły Al-Kasimich i inne rody regionu do podpisania z Brytyjczykami traktatu pokojowego. Tym sposobem w 1820 powstało zależne od Londynu państwo, w skład którego weszły wszystkie emiraty tworzące dzisiejsze ZEA, nazwane Omanem Traktatowym. Początkowo sytuacja była niespokojna i przez lata wewnątrz państwa rozmaite siły prowadziły walki, co wymagało kolejnych traktatów normujących sytuację. Wówczas jednak nikt się nie spodziewał, że po 150 latach bycia pod brytyjskim protektoratem emiraty staną się federacją tworzącą jedno z najbogatszych państw w regionie.
Niepodległość
Aż do odkrycia złóż ropy naftowej najważniejszym źródłem dochodu dla szejków był przemysł perłowy, od poławiania wytworów małży, aż po handel biżuterią. Brytyjska Anglo-Persian Oil Company, poprzedniczka British Petroleum, już od lat trzydziestych XX wieku skupowała od lokalnych władców koncesje na poszukiwania czarnego złota. Udało się je znaleźć dopiero w 1958 roku, w wodach terytorialnych Abu Zabi. Eksporty rozpoczęły się już w 1962, a niedługo później na ropę natrafiono też na terytorium Dubaju i Szardży. Pozostałe emiraty nie miały tyle szczęścia i nie udało im się dokonać istotnych odkryć, które poprawiłyby znacząco sytuację gospodarczą.
W latach sześćdziesiątych brytyjski parlament zaczął się zastanawiać, czy Londyn wciąż jest w stanie zapewniać ochronę swoim protektoratom, stopniowo nakazując wycofanie marynarki i wojsk z regionu. Ostatecznie rząd uznał, że musi zakończyć funkcjonowanie traktatu, jak również zerwać traktat z Bahrajnem i Katarem. Władca Abu Zabi, szejk Zaid ibn Sultan an-Nahajjan, miał nawet zaoferować, że w pełni opłaci utrzymanie brytyjskiego wojska, lecz tę propozycję odrzucili rządzący laburzyści. Dziewięć rządzących na wybrzeżu rodów rozpoczęło rozmowy o utworzeniu wspólnego państwa, z zamiarem ogłoszenia niepodległości przed wygaśnięciem traktatu z końcem roku 1971.
Bahrajn i Katar, przekonane że nie uda się porozumieć w kwestii zasad, na jakich działać ma nowa unia, ogłosiły niepodległość jeszcze latem tego roku. Pozostało jedynie siedem emiratów, spośród których początkowo wykruszyła się Ras al-Chajma. 2 grudnia ogłoszono powstanie Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które już w styczniu 1972 przyjęły znaną do dzisiaj formę federacji tworzonej przez emiraty Abu Zabi, Dubaj, Szardża, Umm Al-Kajwajn, Fudżajra, Adżman i Ras al-Chajma.
Jak działa federacja emiratów?
Terminologia polityczna stosowana przez Zjednoczone Emiraty Arabskie może wprowadzać niemałe zamieszanie. Na czele państwa stoi w końcu prezydent, a rząd prowadzony jest przez premiera. W rzeczywistości mamy jednak do czynienia z federacją monarchii absolutnych, w których poszczególne rody rządzą każdym z emiratów według własnego uznania. Czasami używa się w stosunku do Zjednoczonych Emiratów Arabskich terminu „monarchia konstytucyjna”, choć może on wprowadzać w błąd, zwłaszcza kogoś, kto przyzwyczajony jest do tego, że europejskie monarchie rządzone są de facto i de jure nie przez autokratycznych władców, lecz wybierany w demokratycznych procesach parlament, który formuje rząd.
W Zjednoczonych Emiratach Arabskich nie mamy wybieranych przez obywateli demokratycznych instytucji, ani zapewnianej prawem wolności prasy. Krajem rządzi Najwyższa Rada Unii, siedmiomandatowe ciało ustawodawcze i wykonawcze, w którym zasiadają władcy każdego z siedmiu emiratów. Spośród siebie wybierają prezydenta i wiceprezydenta, będącego również premierem. Tradycyjnie głową państwa jest władca Abu Zabi, dzisiaj Muhammad ibn Zajid an-Nahajjan, a szefem rządu władca Dubaju, dzisiaj Muhammad ibn Raszid al-Maktum.
Według konstytucji z 1996 roku Najwyższa Rada Unii i władze federacyjne zachowują sobie prawo do działania w obszarach takich jak polityka zagraniczna, bezpieczeństwa, kwestie imigracyjne i absorpcyjne, edukacja, zdrowie, polityka walutowa, komunikacyjna, kontrola nad ruchem lotniczym, prawo pracy, bankowość, wyznaczanie wód terytorialnych i ekstradycja przestępców. Pozostałe obszary działalności politycznej pozostawione zostały jurysdykcji poszczególnych emiratów i ich lokalnych ciał rządowych.
Prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich mianuje premiera, który kompletuje swój rząd, złożony z ministrów których głównym zadaniem jest standaryzacja prawa w federacyjnym państwie i koordynacja współpracy między poszczególnymi emiratami.
Czy ZEA mają parlament?
W kraju funkcjonuje także quasi-parlamentarne ciało doradcze, Federalna Rada Narodowa, w której zasiada czterdziestu członków, wybieranych w skomplikowany sposób, nie spełniający demokratycznych standardów. Dwadzieścia mandatów przyznawanych jest bezpośrednio przez władców emiratów, podczas gdy drugą połowę rady wybierają kolegia elektorów, do których mianowana jest określona liczba obywateli. Proces wyłaniania elektorów jest jednak niejasny i wielokrotnie krytykowany był przez organizacje międzynarodowe. Nawet jednak przyznawanie prawa do głosowania wybranym osobom nie zapewnia wysokiej frekwencji wyborczej. Podczas ostatnich wyborów w 2019 roku jedynie niecałe 35% elektorów zdecydowało się oddać głos.
Istotną liczbę członków rady stanowią kobiety, gdyż zdecydowano się na wprowadzenie 50% parytetu. W dużej mierze wpływa to na osoby, które są mianowane przez władców emiratów. W ostatnich wyborach jedynie 7 mandatów przyznanych zostało kobietom przez elektorów. Aby wypełnić parytetowe zobowiązania emirowie mianowali kobiety na pozostałe 13 miejsc.
Rada Narodowa jest jednak ciałem o marginalnym znaczeniu. Zajmuje się przede wszystkim oceną propozycji praw federalnych i wydawaniem do nich rekomendacji lub sugerowaniem poprawek, po których proponowane legislacje trafiają do rządu. Może wzywać poszczególnych ministrów i prosić o raporty z funkcjonowania ich resortów, a także dyskutować nad rocznym budżetem unii.
Władze lokalne
Istotną częścią systemu władzy w poszczególnych emiratach są ich własne ciała rządowe, które budowane są według własnych potrzeb poszczególnych władców. Abu Zabi, główny producent ropy w ramach unii, podzielono na regiony, a także nadano pewne uprawnienia wykonawcze głównym miastom emiratu. Nic w tym dziwnego, w końcu szczyci się on istotną populacją 1,5 mln mieszkańców. Zupełnie inaczej wygląda kwestia w niewielkim i pozbawionym ropy emiracie Umm al-Kajwajn, zamieszkałym ledwie przez 50 tys. gdzie władzę nad całością emiratu sprawuje Saud ibn Raszid al-Mualla wraz z mianowaną Radą Wykonawczą. Abu Zabi i Szardża mają też własne Rady Konsultacyjne, które pełnią podobną rolę do Federalnej Rady Narodowej, jedynie na lokalną skalę.
Tradycyjnie władcy emiratów zwołują okresowo madżlis, czyli radę na której mogą pojawić się Emiratczycy i wyrazić opinie dotyczące funkcjonowania emiratu. Dawniej zwoływano madżlisy kupców, na których pojawiali się przede wszystkim poławiacze pereł, którzy w ten sposób mogli pozyskiwać fundusze na planowane przez siebie wyprawy lub inwestycje, które mogłyby przynieść emiratowi nowe źródła bogactwa. Dzisiaj madżlis jest często jednak przede wszystkim wydarzeniem towarzyskim, podczas którego mężczyźni wymieniają się informacjami. Różnego rodzaju fora wymiany opinii, na przykład naukowych, także nazywane są madżlisami.
Demokratyczne reformy?
Zjednoczone Emiraty Arabskie utkały skomplikowany system władzy, który jednak sprowadza się przede wszystkim do niemal absolutnej władzy szejków. Przede wszystkim jednak pokazuje on dominację Abu Zabi i Dubaju, których władcy wskazują kierunek rozwoju kraju i jego relacji zagranicznych, determinujących polityczną pozycję niewielkiego państwa.
Autorytarne władze skutecznie unikają konieczności wprowadzania demokratycznych reform, w dużej mierze dzięki kupowaniu poparcia obywateli, stanowiących dzisiaj mniejszość mieszkańców kraju. Dzięki hojnym subsydiom wypłacanym Emiratczykom, poprawiającym lub utrzymującym na wysokim poziomie ich standard życia, udało się uniknąć wybuchu w kraju gwałtownych protestów Arabskiej Wiosny, które w innych krajach rozpoczęły okres niepokojów społecznych lub wręcz wojny domowe. Nie należy się więc spodziewać, że władcy bogatego kraju w najbliższym czasie będą skorzy oddać choć części władzy w ręce obywateli.