Stosunkowo Bliski Świat

Stosunkowo Bliski Świat

Share this post

Stosunkowo Bliski Świat
Stosunkowo Bliski Świat
Blef czy eksplozja jądrowa?

Blef czy eksplozja jądrowa?

Iran przekonuje, że dotarł do tajnych dokumentów dotyczących izraelskiego programu nuklearnego

Jakub Katulski's avatar
Jakub Katulski
Jun 11, 2025
∙ Paid
4

Share this post

Stosunkowo Bliski Świat
Stosunkowo Bliski Świat
Blef czy eksplozja jądrowa?
2
Share
Od lewej: Rafael Grossi; Esmail Chatib

Irańskie media poinformowały w ostatnich dniach, że w operacji szpiegowskiej Irańczykom udało się dotrzeć do dokumentów dotyczących izraelskiego programu nuklearnego. O ile same tego rodzaju zapewnienia pojawiające się w mediach irańskich lub Iranowi przychylnych można byłoby uznać za strategiczną grę informacyjną, której celem jest raczej sianie zamętu, niż opisywanie realnego sukcesu operacyjnego, to tym razem sytuacja jest bardziej skomplikowana.

Izrael i Iran od lat pozostają rywalami regionalnymi i polityka zagraniczna obu państw w dużej mierze skupia się na wzajemnym zwalczaniu się metodami dyplomatycznymi, czy też militarnymi. Irańczycy od dekad stosują strategię otaczania Izraela "pierścieniem ognia” złożonym przede wszystkim ze wspieranych przez Iran sił politycznych i paramilitarnych, od Hezbollahu, przez Hutich w Jemenie, aż po Hamas i chodzący na dużo krótszej smyczy Palestyński Islamski Dżihad. Izraelczycy z kolei z mniejszym lub większym powodzeniem wywierają wpływ na swoich zachodnich partnerów celem obejmowania Iranu sankcjami i zrywania porozumień, takich jak JCPOA. Jednocześnie to Izraelowi przypisuje się skuteczne operacje sabotujące irańskie ośrodki nuklearne (choćby głośny przypadek sabotażu ośrodka w Natanz w 2021) czy eliminowania irańskich naukowców w program nuklearny zaangażowanych.

Rywalizacja sprowadza się do tego, że Iran przekonuje, że jego program nuklearny jest w założeniu cywilny, co jakiś czas opinia publiczna otrzymuje jednak informacje o tym, że reżim w Teheranie jest już o krok od wzbogacenia uranu do poziomu umożliwiającego budowę głowicy jądrowej. Fakt, że tak długo trwa budowa i wzbogacanie Iranu może wynikać ze skuteczności izraelskich operacji wywiadowczych, choć bardziej prawdopodobne jest, że Irańczycy preferują, by ich program pozostawał ich własną odpowiedzią na stosowaną przez Izrael strategię nuclear ambiguity. Podczas gdy Izraelczycy nie potwierdzają, że posiadają broń jądrową, ani nie zaprzeczają jej istnieniu i pozostają jednym z nielicznych państw świata (obok Sudanu Południowego, Indii i Pakistanu) które nie podpisały i nie wprowadziły w życie postanowień traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, Irańczycy wolą stale pozostawać tuż przed progiem wymaganym do zbudowania takiej broni.

Z tego punktu widzenia doniesienia o programie płynące czy to z Izraela czy Iranu często można wpisywać w ich strategię wojny informacyjnej. Dzisiaj jednak sprawa jest bardziej skomplikowana, bo Rafael Grossi, dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, podczas konferencji prasowej na początku tygodnia nie tylko nie zaprzeczył kradzieży tych dokumentów, ale wskazał, że w opinii IAEA dane, na które powołują się Irańczycy tyczą się ośrodka Sorek.

Z racji, że Izrael nie jest stroną układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (w przeciwieństwie do Iranu, co będzie istotne za chwilę), nie ma obowiązku ani deklarowania ośrodków jądrowych, ani udostępniania ich do inspekcji. W ramach dwustronnych porozumień IAEA stara się wprowadzać jednak bezpieczniki w relacjach z takimi państwami, w związku z czym Izrael inspektorom udostępnia ośrodek Sorek. Sam Grossi zauważa jednak, że poza ich zasięgiem pozostaje ośrodek w Dimonie, który od lat jest obiektem plotek, jakoby to właśnie w nim znajdował się izraelski arsenał broni jądrowej.

Irański minister ds. wywiadu Esmail Chatib poinformował, że zawartość pozyskanej paczki dokumentów będzie stopniowo ujawniana. Wśród dokumentów mają się znaleźć nie tylko informacje o izraelskich ośrodkach jądrowych, ale także dowody na to, że to sama IAEA przekazywała Izraelowi tajne dane irańskich naukowców pracujących w programie nuklearnym. Dane te uzyskiwała oczywiście podczas inspekcji irańskich ośrodków bezpośrednio od Iranu, ale przekazywanie ich Izraelowi, jeśli się potwierdzi, nie mogło odbyć się w legalny sposób. W ciągu najbliższych dni okaże się, czy rzeczywiście Irańczycy mają “mięso”, którym mogą się poszczycić, czy też jest to jedynie gra informacyjna. Potencjalne scenariusze są cztery.

Keep reading with a 7-day free trial

Subscribe to Stosunkowo Bliski Świat to keep reading this post and get 7 days of free access to the full post archives.

Already a paid subscriber? Sign in
© 2025 Jakub Katulski
Privacy ∙ Terms ∙ Collection notice
Start writingGet the app
Substack is the home for great culture

Share